Zaraża dobrą energią i optymizmem, przekonuje, że warto żyć aktywnie i spełniać swoje marzenia, że wiek nie jest przeszkodą – Marek Jaroniec, rocznik 1967 – przeczytaj wywiad z laureatem nagrody wójta, brązowym medalistą Mistrzostw Świata w Trójboju Siłowym Klasycznym w Szwecji w 2021 roku, a także Mistrzostw Europy na Litwie w 2022 roku.
Kiedy rozpoczął Pan przygodę ze sportem?
Swoją przygodę ze sportem rozpocząłem w wieku 46 lat od kupienia drążka do ćwiczeń, zacząłem ćwiczyć w domu, przypominać sobie lata młodzieńcze. Po roku intensywnego domowego trenowania efekty były zadowalające, okazało się, że natura obdarzyła mnie dobrymi genami do budowy mięśni oraz do budowania siły.
Dlaczego wybrał Pan akurat ten sport, trójbój siłowy klasyczny?
Ćwicząc w domu i widząc zadowalające efekty postanowiłem udać się do profesjonalnej siłowni, do czego namówił mnie również kolega. Trenując z innymi, korzystając z ich rad i pomocy zacząłem osiągać coraz lepsze wyniki. Przekonałem się wtedy, że jestem gotowy podjąć wyzwanie i sprawdzić się w zawodach sportowych. Bo cel trzeba mieć. To potwierdziły moje późniejsze starty na zawodach o tytuł Mistrza Polski, Europy i Świata. Dużą rolę w mojej przygodzie sportowej odegrał Marcin Kacnerski reprezentujący Siłaczy Pomorza, który w 2019 roku zorganizował w gminie Kosakowo zawody Strong Man. Wystąpiłem tam jako gość. Marcin zmotywował mnie do wytężonej pracy, sugerując, że z tak mocnym przysiadem ze sztangą będę w stanie zdobywać najwyższe laury/nagrody. Faktycznie w wieku 51 lat wykonywałem na treningu przysiad ze sztangą 200 kg.
W 2018 roku wystartowałem po raz pierwszy w jednej z największych sieci fitness w Polsce Jatomi w zawodach klubowych i mimo kontuzji dłoni uzyskałem niezły wynik. Dzięki Kamilowi Gregorczykowi, zawodnikowi Sportów Sylwetkowych Federacji IFBB trafiłem do klubu, który posiadał licencję PZKFiTS i już jako zawodnik mogłem wziąć udział w moich pierwszych zawodach.
Kontynuując treningi, już pod okiem doświadczonego trenera, oczywiście online, udało mi się przygotować do mojego debiutu. Były to Mistrzostwa Polski w Będzinie 28 kwietnia 2019 roku, które wygrałem, ustanawiając rekordy Polski. Następnie, we wrześniu był Puchar Polski w Skierniewicach i trzecie miejsce i kolejne rekordy. Po przerwie w zawodach wywołanych pandemią, we wrześniu 2020 roku potwierdziłem swoją klasę wygrywając w Mistrzostwach Polski i poprawiając rekordy polski. W końcu udało mi się oficjalnie zaliczyć w przysiadzie, upragnione od dawna 200 kg.
W 2021 roku przygotowywałem formę do Mistrzostw Świata w Szwecji. Od kolegi kupiłem trochę sprzętu, trochę dorobiłem. Świetnie się złożyło, bo zupełnie przypadkiem zadzwonił do mnie i zapytał, czy nie chcę odkupić od niego jego sprzętu. A ja wtedy właśnie chciałem wznowić treningi po sześciu tygodniach przerwy, gdyż lockdown i covid pogmatwał wszystko. Dzięki temu udało mi się zrobić formę i wziąć udział w zawodach o Puchar Polski. Choć zająłem tam czwarte miejsce to poprawiłem mój rekord w martwym ciągu o 0,5 kg (205, 5 kg) i uzyskałem kwalifikację na Mistrzostwa Świata.
Na Mistrzostwach Świata w Trójboju Siłowym Klasycznym, w szwedzkim Halmstad wywalczyłem brązowy medal w totalu czyli za całość, a mały srebrny za przysiad. Ustanowiłem nowy rekord polski oraz mój w martwym ciągu 210 kg. W roku 2022 na Mistrzostwach Europy na Litwie uplasowałem się także na trzecim miejscu w totalu, za to na pierwszym w przysiadzie. Moja kategoria to Masters 2 czyli Weteran 2 (50 do 59 lat), waga do 74 kg.
Kto jest Pańską inspiracją i co motywuje Pana do uprawiania sportu?
Sam dla siebie jestem inspiracją i motywacją. Mając cel, wiem co chcę zrobić, co osiągnąć, co muszę poprawić, nad czym popracować. Obecnie trenuję sam bez trenera w siłowni Port Siły, tam również trenują utytułowani zawodnicy, jak i zawodniczki trójboju siłowego i nie tylko, a więc mam osoby, od których mogę w razie potrzeby czerpać wiedzę.
Udział w zawodach to jest ta siła napędowa, cel i motywacja. Efekty motywują mnie do uprawiania sportu, ciągle pokonuję nowe bariery, robię wszystko, by cel osiągnąć, by jak najlepiej wypaść.
Ile kilogramów przerzuca Pan przygotowując się do zawodów, chociażby do ostatnich Mistrzostw Europy na Litwie?
Nigdy nie liczyłem, ale są to na prawdę duże ilości, w tonach. Ogólnie przygotowania do Mistrzostw Europy na Litwie zajęły mi dziewięć tygodni wytężonej i mozolnej pracy.
Jak często Pan trenuje i jak wygląda taki rutynowy trening?
Trening dzielę na trzy różne boje, wykonując go trzy razy w tygodniu, w każdy dzień robię co innego, w pierwszy dzień przysiad, w drugi dzień nacisk na martwy ciąg, w trzeci dzień nacisk na wyciskanie na klatkę.
Jakie są Pana rekordy siłowe ?
Rekordy siłowe oficjalnie zaliczone na zawodach to: 200 kg przysiad, wyciskanie 115 kg, martwy ciąg 210 kg. Są to wyniki oficjalne, natomiast na treningach udaje mi się niejednokrotnie uzyskać lepsze wyniki.
Gdyby Pan miał zachęcić do trójboju siłowego, co by Pan powiedział zawodnikom?
Zachęcam wszystkich do trenowania tej dyscypliny sportowej ze względu na wszechstronny rozwój układu mięśniowo szkieletowego oraz poprawę siły i ogólnej sprawności. Jest to moim zdaniem mało urazowy sport. W dodatku dla wszystkich i w każdym wieku. Przy intensywnym treningu następuje mocna odpowiedź organizmu w postaci wyrzutu wielu hormonów między innymi tzw. hormonów szczęścia. Po treningu czuję się umęczony, ale szczęśliwy. Nabieram chęci, by pójść na kolejny trening.
Jakie ma Pan plany na przyszłość?
Obecnie trenuję trochę lżej bo formę buduje się pod konkretne zawody i nie da rady jej utrzymać stale. Planuję w tym roku, we wrześniu wziąć udział w Mistrzostwach Polski oraz wyjechać w październiku na Mistrzostwa Świata do Kanady.
Chciałbym podziękować wójtowi gminy Kosakowo Marcinowi Majek, który wielokrotnie nagradzał mnie i motywował do dalszych startów, a także spółce Kosakowo Sport reprezentowanej przez dyrektora zarządu Dariusza Schwarza, która w tym roku wspierała mnie i dofinansowała na zawodach na Litwie.
Dziękujemy za spotkanie i rozmowę.